Lot SpaceX Inspiration4

Misja SpaceX Inspiration4 – Przewodnik dla zabieganych

Quasi-kosmiczne przepychanki Jeffa Bezosa i Richarda Bransona miały swój urok, ale już za kilka godzin odejdą w zapomnienie. Do gry wchodzi SpaceX.

Któryś z komentujących zauważył, że lipcowe suborbitalne próby Virgin Galactic i Blue Origin miały tyle wspólnego z misjami kosmicznymi, co zabawa w kałuży z żeglowaniem po oceanie. Uwaga złośliwa, ale nie bez przyczyny. Trudno pozbyć się wrażenia, że kilkunastominutowe “wyskoki” tuż ponad atmosferę – bez względu czy mówimy o wysokości 86 czy 106 kilometrów – nie czynią Bransona, Bezosa i ich współtowarzyszy pełnokrwistymi astronautami, a ich usług prawdziwą kosmiczną turystyką.

Podobnych wątpliwości nie będzie natomiast budziła dzisiejsza misja SpaceX Inspiration4.

Zbliżający się lot łączą z wymienionymi wcześniej projektami właściwie tylko dwie rzeczy. Po pierwsze, Inspiracja to również przedsięwzięcie w pełni prywatne, zaplanowane i przeprowadzone przez firmę Elona Muska. Po drugie, misja także będzie miała charakter cywilny, a w statku Crew Dragon nie zasiądzie ani jeden w pełni wykwalifikowany astronauta. Skoro przy tym jesteśmy…

Kim jest dowódca?

Pomysłodawcą i dowódcą misji będzie inny miliarder, Jared Isaacman. 38-letni Amerykanin to założyciel firmy Shift4 Payments, wyspecjalizowanej w usługach z zakresu płatności elektronicznych, ale również zawzięty poszukiwacz przygód.

Podobnie do Richarda Bransona Isaacman pozostaje wielbicielem wszystkiego co szybkie i niebezpieczne. Dla zabicia nudy, już jako młody chłopak podjął naukę latania i bynajmniej nie miał zamiaru zadowalać się fruwaniem byle awionetką. Na własną rękę zdobył licencję pozwalającą na pilotowanie odrzutowców, a w 2009 roku pobił lotniczy rekord okrążając Kulę Ziemską w mniej niż 62 godziny.

Nic dziwnego, że szukający wyzwań bogacz w końcu postanowił podnieść sobie poprzeczkę i polecieć w kosmos. To właśnie Isaacman zainicjował, opłacił i zrekrutował załogę do pierwszego turystycznego lotu Dragona. Jeśli wierzyć prasie, spełnienie tego kaprysu będzie go kosztowało około 50 milionów dolarów.

Kto poleci?

Poza dowódcą w skład czteroosobowej ekipy wejdą: Hayley Arceneaux, Chris Sembroski oraz dr Sian Proctor. Wszyscy to cywile niemający za sobą ani minuty pobytu w przestrzeni kosmicznej. Jakby to patetycznie nie brzmiało, Isaacman zadbał o to, aby wybór każdego z pasażerów stanowił swego rodzaju inspirację[1].

Nie polecimy w kosmos z kumplami od wędkowania. To tak nie działa. Za każdą osobą, która dołącza do misji miała stać jakaś niezwykła, inspirująca historia. To dało początek filarom misji. Jedna osoba ma reprezentować nadzieję, druga hojność, trzecia dobrobyt, a ja reprezentuję zdolności przywódcze. Chcemy, aby członkowie misji byli reprezentantami tego, co najlepsze w ludzkości.

Jared Isaacman, Odliczanie. Misja kosmiczna Inspiration4

I tak, Hayley Arceneaux jako dziecko pokonała raka kości, a obecnie, jako 28-letnia pielęgniarka pracuje na oddziale onkologicznym szpitala St. Jude w Memphis. Chris Semborski, weteran amerykańskich sił powietrznych wygrał swój “bilet” na loterii zorganizowanej w ramach zbiórki funduszy na rzecz wspomnianego szpitala. Z kolei Sian Proctor jest specjalistką od geologii i popularyzatorką nauki, która w przeszłości miała szansę na karierę astronautki, jednak pozostała jedynie niewykorzystaną rezerwową.

Załoga Inspiration4: Sembroski, Isaacman, Arceneaux, Proctor
Załoga Inspiration4. Od lewej: Chris Sembroski, Jared Isaacman, Hayley Arceneaux i Sian Proctor.

W jaki sposób ma “inspirować”?

Jak uczy doświadczenie, każdy prywatny lot z udziałem obrzydliwie bogatych poszukiwaczy wrażeń wzbudza sporo negatywnych emocji. Nigdy nie brakuje głosów oburzenia oraz wypominania ile biednych dzieci w Afryce można by było wykarmić za podobne sumy.

Chcąc wyprzedzić kolejny wylew pretensji Jared Isaacman postanowił połączyć kosmiczną inicjatywę z dużą akcją charytatywną. W tym celu nawiązał współpracę z przywołanym już St. Jude Children’s Research Hospital w Memphis – jedną z największych placówek onkologicznych w Stanach Zjednoczonych. Biznesmen zaoferował szpitalowi wsparcie w wysokości 200 milionów dolarów. Połowa miała pochodzić z ogólnokrajowej loterii, gdzie główną nagrodą było, rzecz jasna, jedno z miejsc w kabinie Crew Dragona. Pozostałe 100 milionów Isaacman wypłacił z własnej kieszeni.

Co oznacza, że misja jest “cywilna”?

Z uwagi na fakt, że żadne z czworga uczestników Inspiration4 nigdy wcześniej nie przebywało poza atmosferą, SpaceX reklamuje swoją misję jako lot “cywilny” i “turystyczny”. Jest to jednak połowiczna prawda. Choć rzeczywiście nikt z załogi nie jest w pełni wykwalifikowanym astronautą, to zupełnym laikiem wydaje się jedynie pielęgniarka Hayley Arceneaux. Pozostała trójka ma za sobą bogate doświadczenia lotnicze, a dr Proctor aplikowała nawet do NASA.

Seria “pytań i odpowiedzi” z udziałem czworga przyszłych astronautów.

Nie jest też tak, że uczestnicy wejdą do kapsuły prosto z ulicy. Chociaż statek jest w pełni zautomatyzowany, wszyscy przeszli półroczne szkolenie, wliczając w to symulator, lekcje pilotażu i oczywiście nieśmiertelną wirówkę.

W czym SpaceX będzie lepszy od konkurencji?

W odróżnieniu od przedsięwzięć Virgin Galactic i Blue Origin, misja Inspiration4 będzie turystycznym lotem orbitalnym w pełnym znaczeniu tego słowa. Rakieta Falcon 9 pozwoli wynieść załogową kapsułę na pułap 575 kilometrów, co oznacza, że świeżo upieczeni astronauci znajdą się na znacznie wyższej orbicie niż Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. W rzeczy samej, będą oni pierwszymi ludźmi, którzy znajdą się tak daleko od Ziemi od 2009 roku i misji STS-125 serwisującej Teleskop Hubble’a. Crew Dragon ma okrążać naszą planetę przez trzy dni.

Trudno tu nawet mówić o konkurencji. SpaceX gra po prostu w innej, własnej lidze.

W czym polecą?

Pod względem technicznym Inspiration4, nie będzie znacząco różnić się od poprzednich załogowych lotów organizowanych przez firmę Muska. Załoga zasiądzie więc w jednym z wariantów kapsuły Crew Dragon, którą standardowo wyniesie w przestrzeń rakieta wielokrotnego użytku Falcon 9.

Statek Crew Dragon Resilience
Jako, że tym razem Crew Dragon wyjątkowo nie będzie dokował do ISS, tradycyjny moduł na szczycie zastąpiono szklaną kopułą. Uczestników misji czekają spektakularne widoki.

Dokładniej rzecz biorąc w misji zostanie użyty Dragon C207 o nazwie Resilience (ang. Odporność). Ten sam egzemplarz Smoka posłużył w listopadzie ubiegłego roku do przetransportowania czterech astronautów na pokład ISS w ramach lotu Crew-1.

Będzie więcej turystyki?

Elon Musk utrzymuje, że turystyka orbitalna nie należy do jego priorytetów i stanowi co najwyżej miły, medialny dodatek do głównych przedsięwzięć. Mimo to, możemy być pewni, że Inspiration4 nie będzie ostatnią cywilną misją.

Kilka miesięcy temu koncern Axiom Space ogłosił, że planuje wycieczkowe loty na ISS, oczywiście przy wykorzystaniu rakiet i statków SpaceX. Wstępna umowa między przedsiębiorstwami obejmuje co najmniej cztery starty, przy czym pierwszy nastąpi już na początku następnego roku. Bilet będzie kosztował około 50 milionów dolarów, choć w przyszłości ceny mają spaść.

Kiedy i gdzie?

Rakieta wyruszy z platformy startowej 39A (LC-39A) w Centrum Kosmicznym Johna F. Kennedy’ego na florydzkim Przylądku Canaveral. Jest to miejsce pamiętające większość epokowych programów NASA – takich jak Mercury czy Apollo. Podobno organizatorzy chcą w ten sposób zamanifestować jak wiele się zmieniło od czasów, kiedy o opuszczeniu Ziemi mogła marzyć jedynie garstka niesłychanie zdrowych, wyszkolonych i wykwalifikowanych mężczyzn.

Okno startowe dla Inspiration4 wyznaczono na godzinę 2:00 polskiego czasu, w nocy z 15 na 16 września 2021. Natomiast koniec misji jest planowany na 19 września, kiedy to kapsuła zaliczy wodowanie w Oceanie Atlantyckim.

Jak oglądać?

Podobnie jak w przypadku innych projektów SpaceX, start Inspiration4 będzie można śledzić na żywo na kanałach społecznościowych firmy. Dlatego wszystkim nocnym markom polecam stream na YouTube, gdzie już na kilka godzin przed startem będzie można posłuchać różnych komentarzy i wywiadów.

[+]
Total
0
Shares
Zobacz też
Cząstka Amaterasu
Czytaj dalej

O mój Boże, to Amaterasu!

W Ziemię trafił niedawno miniaturowy pocisk, rozpędzony do 99,99999999999999999999% prędkości światła. Nie znamy pochodzenia tego fenomenu, ale wiemy, że tak energetycznej cząstki nie zarejestrowano od przynajmniej trzydziestu lat.
Meteoryt Chicxulub
Czytaj dalej

Chicxulub – poznajmy mordercę dinozaurów

Niniejszy artykuł zostanie poświęcony prawdopodobnie największemu zabójcy w dziejach planety. Temu, który pod koniec mezozoiku wyrąbał krater Chicxulub, doprowadzając przy okazji do masowej zagłady niemal wszystkich dużych organizmów zamieszkujących ówczesną Ziemię.