Ci z was, którzy regularnie odwiedzają kwantowy fanpejdż, mogli zauważyć drobny plebiscyt organizowany w ciągu ostatnich dni. Metodą eliminacji wybraliście 7 spośród 18 zaproponowanych przeze mnie, najbardziej interesujących zdjęć Kosmicznego Teleskopu Hubble’a.
Mgławica Motyl
Skrzydła popularnego Motyla, czyli NGC 6302, składają się z nieprzebranych ilości gazu, rozgrzanego do niemal 20 tysięcy stopni Celsjusza. Mówi nam to wiele o energii z jaką gwiezdna materia musiała zostać niegdyś wyrzucona w przestrzeń. Cząsteczki pędzące z prędkością ponad 30 tysięcy km/s przemierzyły drogę dwóch lat świetlnych. Oznacza to, że rozpiętość motylich skrzydeł jest większa niż 1500 Układów Słonecznych (licząc do orbity Plutona) położonych jeden obok drugiego! Wielkość gwiazdy leżącej w sercu mgławicy trudno ocenić ze względu na zasłonę gazów. Oszacowano natomiast jej temperaturę: około 220 tysięcy stopni, czyli jakieś 40 razy więcej od temperatury panującej na powierzchni Słońca.
Galaktyka Wrzeciono
Zdjęcia galaktyk to specjalność Hubble’a, zaś ujęcie NGC 5866, niezwykłej pod względem swej morfologii, należy do moich ulubionych. Idealne ustawienie bokiem wobec obiektywu powiedziało astronomom sporo o budowie galaktyk a przede wszystkim o, niezwykle uwydatnionym na poniższej fotografii, galaktycznym halo. Jasna poświata rozciąga się grube tysiące lat świetlnych ponad „właściwym” cielskiem galaktyki. Tam też są gwiazdy, pył, gaz i być może hipotetyczna ciemna materia.
Mgławica Kraba
Trudno o mniej oryginalny wybór. NGC 1952 znana jest właściwie od początku swojego istnienia i należy do najlepiej poznanych obiektów położonych poza Układem Słonecznym. Jeżeli poprawnie odczytujemy źródła historyczne, to Krab jest pozostałością po eksplozji gwiazdy zauważonej przez średniowiecznych astronomów w 1054 roku. Zresztą trudno było to widowisko przeoczyć – SN 1054 stanowiła w tym czasie najjaśniejszy po Słońcu i Księżycu punkt na nieboskłonie. Hubble rzecz jasna, wykonał najdokładniejsze zdjęcia mgławicy w historii.
Galaktyki ARP 273
Ta urocza fotografia, idealnie nadająca się na tapetę, uświetniła obchody 21. urodzin Hubble’a w 2011 roku. Jak łatwo zauważyć, teleskop uwiecznił taniec dwóch galaktyk oddalonych o jakieś 300 milionów lat świetlnych od Drogi Mlecznej. Mniejsza UGC 1813, wpadła w pole grawitacyjne pięciokrotnie masywniejszej UGC 1810, co mocno zaburzyło spiralny kształt obu galaktyk. Prawdopodobnie na naszych oczach rozgrywa się – dość powszechny we wszechświecie – proces kosmicznego kanibalizmu. Za kilkaset milionów lat UGC 1810 inkorporuje słabszą sąsiadkę, tworząc jedną wielką galaktykę.
Mgławica Oko Boga
Messier 57 nazywana jest Mgławicą Pierścienia, choć moim zdaniem niebiański widok lepiej oddaje druga nazwa – Oko Boga. Otoczka gazów pochodzi od białego karła, gwiazdy będącej w ostatnim etapie swojego żywota, która sukcesywnie odrzucała kolejne warstwy swojej atmosfery. Barwy nie są przypadkowe: hipnotyzujące błękitne centrum jest znacznie cieplejsze niż czerwono-pomarańczowa krawędź. Materia położona na zewnątrz mgławicy słusznie wydaje się gęstsza, została bowiem wyrzucona szybciej i kolejne porcje materii uderzały w nią, tworząc widowiskową strukturę.
Ekstremalnie Głębokie Pole Hubble’a
Pod względem niesamowitości, poniższe zdjęcie zdecydowanie wygrywa z konkurencją. O tym jak narodziła się idea Głębokiego Pola pisałem już kilkukrotnie (tu i ostatnio tu), przypomnę więc tylko, że zamysł polegał na wycelowaniu teleskopu w nieatrakcyjny, pozornie pusty fragment nieba. Pierwsza wersja Pola powstała w 1995 roku i zszokowała pasjonatów astronomii, odsłaniając 3 tysiące galaktyk. Sukces był na tyle doniosły, że uczeni postanowili w 2004 roku ponowić eksperyment wykonując Ultragłębokie Pole Hubble’a i wreszcie w 2012 roku Ekstremalnie Głębokie Pole Hubble’a. Poniżej widzicie ostatnią fotografię, czyli efekt ponad trzytygodniowego wpatrywania HST w niewielki wycinek nieboskłonu. Tym razem „pusta” czerń nieba okazała się skrywać 5,5 tysiąca galaktyk, w tym najstarsze, oddalone o 13 miliardów lat świetlnych.
Galaktyka Andromedy (w powiększeniu)
Najmłodsze dzieło w całym zestawieniu, pochodzące z początku tego roku. Wydawałoby się, że kolejne zdjęcie widocznej gołym okiem galaktyki M31, nie może wzbudzić większych emocji. A jednak. Astronomowie chwalą się stworzeniem jednej z największych (największej?) fotografii w historii, ukazującej sąsiadkę Drogi Mlecznej w nieprawdopodobnym zbliżeniu. W oryginale, którego z oczywistych powodów tutaj nie wkleję, posiada ono półtora miliarda pikseli i zajmuje 4 GB danych! Większość jasnych punkcików o wielkości piksela to osobne gwiazdy – bilion ziarenek składających się na wielką, galaktyczną piaskownicę. ESA przygotowała specjalną stronę, na której możecie podziwiać Andromedę w znacznie lepszej rozdzielczości.
Powyższa siódemka to oczywiście tylko początek długaśnej listy zapierających dech w piersiach, legendarnych zdjęć Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Może kiedyś pokuszę się o zestawienie równie wyjątkowych, ale z różnych przyczyn mniej znanych ujęć. Na razie pozostawiam was z siódemką oraz galerią fotografii, które postanowiliście odrzucić.