Zmarł Peter Higgs

Peter Higgs

A jakiż to złoczyńca! Największy złoczyńca wszechczasów! Uważamy, że istnieje jakaś posępna obecność, przepełniająca cały wszechświat, która uniemożliwia nam zrozumienie prawdziwej natury materii. Jak gdyby ktoś lub coś chciało nam przeszkodzić w zdobyciu ostatecznej wiedzy. Niewidzialna bariera, która nas od niej oddziela, zwana bywa polem Higgsa. Jego lodowe macki sięgają do każdego zakątka wszechświata, a jego naukowe i filozoficzne implikacje wywołują u fizyków gęsią skórkę. Pole Higgsa wykonuje swoje czarnoksięskie sztuczki za pomocą – czegóż by innego – cząstki. Zwiemy ją bozonem Higgsa.

Leon Lederman, Boska cząstka*

Jak poinformował Uniwersytet w Edynburgu, po krótkiej chorobie w wieku 95 lat zmarł prof. Peter Higgs. Szkocki fizyk teoretyczny należał do najbardziej rozpoznawalnych naukowców ostatnich dekad – oczywiście w związku z wkładem w wyjaśnienie fundamentalnego mechanizmu nadawania masy cząstkom elementarnym.

Higgs był autorem jednego z przełomowych artykułów, które w 1964 roku kompletnie wywróciły spojrzenie na mikroświat i położyły grunt pod to, co dziś nazywamy modelem standardowym. Młody wtedy Szkot, niezależnie od Roberta Brouta, François Englerta i Carla Hagena, zasugerował, że całą przestrzeń musi wypełniać nieznany rodzaj skalarnego pola kwantowego. Pola, bez którego wszystkie istniejące cząstki byłyby co najwyżej rojem bezmasowych drobin, nieustannie gnających przed siebie z prędkością światła.

Nie będę w tym miejscu przywoływał szczegółów odkrycia Higgsa, ponieważ zrobiłem to już w odrębnych artykułach, takich jak: Bozon Higgsa, czyli dawca masy, czasu i nie tylko oraz Pęknięty bozon – o cząstce Higgsa i jej rozpadach.

Przypomnę jedynie, że nośnik postulowanego pola – nazywany już wcześniej bozonem Higgsa lub po prostu higsonem – został uchwycony podczas eksperymentów przeprowadzanych w Wielkim Zderzaczu Hadronów latem 2012 roku. Niemal pięćdziesiąt lat od sformułowania hipotezy, dokładnie z jej przewidywaniami. Rok później Higgs i Englert odebrali oczywistego Nobla w dziedzinie fizyki (Brout pechowo zmarł rok przed okryciem).

Niemal całe dorosłe życie spędził wraz z żoną Jody w swoim ukochanym Edynburgu.

Total
0
Shares
Zobacz też