Analiza pióropuszy Enceladusa i Europy pomoże wykryć ślady życia [Science Advances]

Jeżeli gdzieś w Układzie Słonecznym należy szukać życia pozaziemskiego, to raczej nie na powierzchniach planet, lecz wśród księżyców Jowisza i Saturna. Chociaż ich powierzchnie pozostają skute lodem, pod grubymi skorupami Europy, Enceladusa czy Ganimedesa, niemal na pewno znajdują się ogromne, prastare oceany ciekłej wody. A jak dowodzą nasze rowy oceaniczne – nawet zupełny brak światła i miażdżące ciśnienie, nie wyklucza powstania życia.

Pytanie brzmi: czy do sprawdzenia tej hipotezy, potrzebujemy koniecznie super-zaawansowanej sondy, która przeleci setki milionów kilometrów, przewierci się przez wielokilometrową warstwę lodu i zanurkuje w czeluści obcego oceanu? Zdaniem badaczy z Instytutu Nauk Geologicznych Freie Universität w Berlinie, śladów życia można szukać w mniej bezpośredni sposób.

Szansę dla potencjalnych misji stanowią pióropusze materii wyrzucane co jakiś czas z lodowych szczelin. Nie jest to zupełnie oryginalny pomysł, ponieważ w dość podobny sposób poznawano w przeszłości chociażby skład komet – przelatując przez warkocz i badając tworzący go pył. Co więcej, już sonda Cassini posiadała aparaturę, która pozwoliła na wstępną analizę materiału emitowanego przez gejzery Enceladusa. Wykryto wtedy, że od 1 do 4% drobin wyrzuconego lodu zawierało związki organiczne. To niedużo, ale zachęca do dalszych badań na szerszą skalę.

Enceladus
Pióropusze na południowym biegunie Enceladusa, uchwycone w 2009 roku przez sondę Cassini.

Niemcy w swojej publikacji na łamach Science Advances, przekonują, że nawet tak pośrednie badanie ma szansę potwierdzić istnienie komórek bakteryjnych w lodowym oceanie. Uważają przy tym, że wyczekiwanego odkrycia mogą dokonać już planowane misje, takie jak NASA Europa Clipper mająca wyruszyć w kierunku Europy – czwartego co do wielkości księżyca Jowisza – w październiku tego roku.

Kluczowym elementem sondy będzie instrument SUrface Dust Mass Analyzer (SUDA), mający dokonać analizy spektroskopowej wyziewów Europy. Opisana w artykule symulacja potwierdza, że analiza widm masowych wyrzucanego lodu daje nadzieję na zidentyfikowanie obecności potencjalnych bakterii. Nawet jeżeli na jedno ziarenko lodu będzie przypadała mniej niż jedna komórka.

Dzięki instrumentom takim jak SUrface Dust Analyzer na statku kosmicznym Europa Clipper należącym do NASA, znalezienie życia lub jego śladów na lodowych księżycach może być łatwiejsze niż wcześniej sądzono.

Frank Postberg, współautor publikacji

Ekipa prowadzona przez Fabiana Klennera oparła swoje wnioski o dane eksperymentalne. W ramach symulacji tworzono miniaturowe gejzery wewnątrz komory próżniowej, które poddawano badaniu spektroskopowemu aparaturą podobną do SUDA. W tryskającej wodzie umieszczono zimnolubne bakterie Sphingopyxis alaskensis, występującą naturalnie w pobliżu Alaski.

Rezultaty testu wypadły bardzo obiecująco. Instrumenty zainstalowane na pokładzie NASA Europa Clipper powinny być w stanie skutecznie identyfikować sygnatury życia jednokomórkowego. Doświadczenia wykazały, że nawet jeśli w ziarenku o rozmiarach 15 mikrometrów znajdzie się tylko 1% składników komórki, spektrometr będzie w stanie to wyłapać.

Total
0
Shares
Zobacz też