Czy krew reaguje na magnes?

Tym razem będzie wpis na pół polecankowy, na pół odpowiadający na pytanie. A to z tej okazji, że dorwałem filmik odpowiadający na moją osobistą wątpliwość: czy magnes przyciąga krew?

Krótko: O dziwo, trochę tak. Ale tylko ta odtlenowana.

Zaledwie kilka tygodni temu napisał do mnie kolega Mateusz a.k.a. Węglowy Szowinista (pozdrowienia), zapytał, czy nie rozważałem kiedyś kwestii tego, jak ma się magnetyzm do płynącej w naszych żyłach krwi. Musiałem przyznać, że kwestia ta jakoś nigdy nie przeszła mi przez głowę, choć rzeczywiście wydaje się frapująca. Jeśli jeszcze nie rozumiesz czemu, to uprzejmie przypominam, iż podstawowym składnikiem posoki, barwiącym ją na czerwono i odpowiadającym za roznoszenie tlenu, jest hemoglobina. Z kolei głównym elementem budującym hemoglobinę pozostaje hem, znany też jako żelazoporfiryna. Problem brzmi więc następująco: czy aby związki żelaza Fe2+, obecne w naszej krwi, reagują na obecność pola magnetycznego?

Samo żelazo należy do ferromagnetyków i jako takie bardzo silnie reaguje na oddziaływanie magnetyczne. Ale jak zachowują się pojedyncze atomy, uwięzione w białkowych związkach hemoglobiny? Doszliśmy do wniosku, że choćbyśmy wykradli potężne magnesy z LHC, to raczej nie zaobserwowalibyśmy niczego szczególnego. W końcu to zaledwie kilka gramów żelaza rozcieńczonych w sześciu litrach substancji. Jak się okazało, byliśmy w błędzie.

Autor powyższego materiału zadał sobie identyczne pytanie i postanowił eksperymentalnie zdobyć na nie odpowiedź. Jeśli nie chcecie oglądać całości, możecie przewinąć od razu do piątej minuty. Proste doświadczenie wykazało, że nawet niewielka ilość krwi ulega wyraźnemu odepchnięciu przez pole magnesu neodymowego. 

Istnieje jednak pewien haczyk. Tak, hemoglobina rzeczywiście wykazuje właściwości magnetyczne, ale wyłącznie w przypadku gdy jest pozbawiona atomu tlenu (czyli mówimy o krwi odtlenowanej, pompowanej żyłami, a nie natlenowanej, obecnej w tętnicach). W takiej formie, elektrony na powłokach atomów żelaza mogą czuć się na tyle swobodnie, że hemoglobina nabiera cech paramagnetyku, reagując na zewnętrzne pola magnetyczne.

Rzecz jasna, skoro sporej wielkości magnes neodymowy z ledwością potrafi poruszyć kieliszek krwi, to wyprucia żył raczej obawiać się nie musimy.

Total
0
Shares
Zobacz też