120. rocznica urodzin George’a Gamowa

George Gamow

4 marca 1904 roku w Odessie, a więc równo 120 lat temu przyszedł na świat wybitny teoretyk, fizyk jądrowy, znakomity popularyzator oraz jeden z ojców współczesnej kosmologii George Gamow. Naukowiec pochodził z rosyjskiej rodziny nauczycielskiej, ale po studiach w Leningradzie regularnie odwiedzał zachód, zdobywając doświadczenie w Getyndze, Kopenhadze oraz Cambridge. W końcu, kiedy w jego ojczyźnie nastała epoka stalinizmu, wraz z żoną zdecydowali się na ucieczkę do Stanów Zjednoczonych, gdzie osiedli na stałe.

Jako młody fizyk, Gamow zyskał renomę głównie przez swoje prace z zakresu fizyki jądrowej. To jego propozycje zainspirowały Nielsa Bohra do spojrzenia na jądro atomu przez analogię do kropli nieściśliwej cieczy, co zaowocowało tzw. modelem kroplowym. Z kolei współpracując z Edwardem Tellerem – przyszłym architektem amerykańskiej bomby termojądrowej – sporządzili pierwszy kwantowy opis zmian stanu atomu podlegającego rozpadowi beta (przejście Gamowa–Tellera).

Co ciekawe, mimo bycia niekwestionowanym autorytetem w zakresie badań jądrowych, Gamow nie brał bezpośredniego udziału w amerykańskim programie nuklearnym. Nie był zresztą zainteresowany pracą w Los Alamos, mając uzasadnione przeczucie, że z uwagi na swoje pochodzenie stanie się głównym celem infiltracji i szantażów ze strony KGB.

Późniejszy okres swojej kariery uczony poświęcił świeżej i wciąż nieokrzepłej koncepcji wielkiego wybuchu. Wraz ze swoim uczniem, Ralphem Alpherem, ukuli fundamentalną teorię kosmologicznej nukleosyntezy, skrupulatnie wyjaśniającą procesy, które legły u podstaw struktury chemicznej wszechświata i obserwowanych proporcji wodoru, heli i innych pierwiastków (teoria alfa-beta-gamma).

Co więcej, George Gamow, Ralph Alpher i Robert Herman należeli do pierwszych teoretyków, którzy postulowali istnienie jakiegoś rodzaju promieniowania reliktowego, będącego echem burzliwych początków wszechświata. Echo to rzeczywiście zostało (szczęśliwie) odkryte w 1965 roku, stając się koronnym dowodem na rzecz wielkiego wybuchu. Zresztą, w napisanym zaraz później artykule na łamach Proceedings of the Royal Danish Academy Gamow nieskromnie przypomniał, że już w 1953 roku oszacował, że przestrzeń powinno wypełniać wszechobecne promieniowanie termiczne o temperaturze około 7 K.

Fizyk zmarł nieco przedwcześnie, bo już w wieku 64 lat w związku z marskością wątroby. Pozostawił po sobie nie tylko stos cennych publikacji ściśle naukowych, ale także pokaźną listę pozycji edukacyjnych. Jego seria książek o Panie Tompkinsie, przeszła do legendy i bodaj aż do premiery Krótkiej historii czasu Hawkinga pozostawała liderem w obrębie swojego gatunku, dając przykład całemu pokoleniu popularyzatorów nauki.

Pan Tompkins w krainie czarów
Mój osobisty egzemplarz Mr. Tompkins w krainie czarów z 1962 roku, w tłumaczeniu Barbary Wojtowicz-Natanson i Ludwika Natansona.

Myślę, że nawet dziś – osiemdziesiąt lat od wydania pierwszego tomu – fabularyzowane przygody Tompkinsa zwiedzającego pokój kwantowy lub miasto o (relatywistycznie) ograniczonej prędkości, potrafią uczyć i bawić. Dlatego dzień urodzin George’a Gamowa, pozwoliłem sobie uczcić krótką lekturą przypadkowego rozdziału z egzemplarza, który wypatrzyłem kiedyś w antykwariacie.

To było naprawdę dobrze wydane 5 złotych.

Total
0
Shares
Zobacz też