Żegnajcie Kwantowe Pigułki

Coś się kończy, coś się zaczyna. Dlatego chyba pora już pochować niezbyt udane Kwantowe Pigułki, aby w ich miejscu mogło wykiełkować coś nowego i – mam nadzieję – lepszego.

Moja przygoda z YouTubem nie była zbyt udana, ale też nie okazała się kompletną klapą. Niedawno dostałem mail brzmiący mniej więcej tak: “Skur****** dlaczego nie wrzucasz nic od roku, lubiłem Twoje filmy, cofam suba!!!111”. Diament, nie fan.

W każdym razie, szkoda mi całkiem pozbywać się kanału. Wciąż posiada 6 tysięcy subskrybentów, co oznacza, że średnio jeden materiał przyciągnął 500 ludzi! Problem polegał na tym, że przez długi czas nie mogłem odnaleźć żadnej satysfakcjonującej mnie formuły. Nie chodzi tylko o zewnętrzną warstwę filmików, ale również samą treść. Nie lubiłem dublować tematów obecnych na blogu, zwłaszcza że zazwyczaj teksty znacznie rzetelniej i klarowniej objaśniały poszczególne zjawiska. Nie wiedziałem też do kogo tak naprawdę adresowałem swoją twórczość. Przecież zainteresowani (o Tobie mowa!) czytają Kwantowo, nie boją się odpowiedniej literatury i naprawdę nie mają czego szukać na YouTubie.

Obiecałem sobie podjęcie jeszcze jednego, prawdopodobnie ostatniego romansu ze światem multimediów. Tym razem jednak zmieniłem koncepcję i odrzuciłem wszelkie ograniczenia. Nie będę usilnie utrzymywał jednolitości bloga i kanału YT. Dlatego nowa seria O co biega z… będzie otwarta tematycznie i znajdzie się tam miejsce na kwestie, których nie chciałbym poruszać tutaj. 

Wykorzystam (wreszcie) swoje oficjalne wykształcenie. Dotknę tematów historycznych, może społecznych i politycznych, a od czasu do czasu pewnie zaczepię o ukochane nauki przyrodnicze. Będę po prostu mówił o tym co aktualnie budzi zainteresowanie lub akurat zaprząta moją głowę. Bez stresu, bez spiny.

Na razie zamierzam wypuścić kilka odcinków i czekać na odzew. Dalsza przyszłość kanału będzie zależeć od dwóch spraw. Pierwsza to oczywiści ilość oglądających, bo na tworzenie dla ~5 tysięcy widzów (z całym szacunkiem) zwyczajnie szkoda czasu i zaangażowania. O warunku drugim dowiecie się niebawem, przy innej okazji.

[ecko_youtube]Ky31XjjJs1c[/ecko_youtube]Pierwszy film, trochę na próbę, dotyczy Operacji Polskiej NKWD, rozpoczętej w roku 1937. Zagadnienie o tyle ważne, że wciąż nie figuruje w podręcznikach, a swoją skalą wielokrotnie przysłania choćby zbrodnię katyńską. (A jeśli ktoś jest bardziej zainteresowany, mogę udostępnić swoją pracę dyplomową poświęconą tej tematyce).
podpis-czarny
Total
0
Shares
Zobacz też
Czytaj dalej

AstroGify #3

Jaką drogę przemierza bezzałogowa sonda Juno? Co stanie się gdy wylejemy roztopione żelazo na bryłę lodu? Jak wyglądają…