Jaki jest Kwantowy budzik każdy widzi. Trudno powiedzieć czy wyszło mi to co zaplanowałem, ponieważ poza bardzo ogólnym zarysem – zapragnąłem bliżej nieokreślonych krótkich wpisów ciekawostkowo-informacyjnych – nie dumałem nad tą inicjatywą zbyt długo. Ot taki spontan. Na pewno nie miałem ambicji urządzania tutaj kolejnego serwisu z wiadomościami, bo po cholerę? Jest ich już pełno, złych i gorszych. Stawiałem raczej na nieskrępowaną formułę, w której mógłbym na przemian podrzucać wam jakieś warte uwagi newsy, ciekawostki (na których dłuższe potraktowanie nie mam akurat czasu), bądź jakieś polecanki. Teraz mam wątpliwości czy wybrałem dobrze i nie lepiej byłoby w to miejsce wstawić, na przykład, kilku mniejszych serii o bardziej sprecyzowanej tematyce.
Nie jestem również pewny, czy dobrze zrobiłem serwując wpisy śniadaniowe zamiast jakichś wieczorników. Osobiście wolę przeglądać internety po zmroku, ale przemówił do mnie argument, jakoby wiele osób lubiło robić rundkę po swoich ulubionych stronach przy porannej kawie. To także pytanie do was.
Osobiście jestem zadowolony z tych 22 wpisów. Jasne, że kilka razy zmagałem się z przemożną chęcią rzucenia tego wszystkiego w pierony – zwłaszcza gdy o obowiązku odświeżenia bloga przypominałem sobie w środku nocy – ale przynajmniej otrzymałem probierz dla swej wątpliwej systematyczności. Jednocześnie, wyrobiłem dość istotny dla mnie nawyk, codziennego zaglądania na tweetery, profile, blogi i serwisy, kilkunastu zacnych uczonych, instytucji i projektów badawczych. Chyba nigdy nie byłem tak na czasie z naukowymi nowinkami jak obecnie.
Jest zapotrzebowanie? W ogóle ktoś to czyta? Może chcielibyście widzieć na Kwantowo coś innego? Czy ktoś zapłacze gdy w poniedziałek nie nadejdzie 23 odcinek KB?

Komentarze