Sympatyczny projekt można odnaleźć na Kickstarterze, konkretnie tutaj. Zbiórka aż 15 tysięcy dolarów może szokować, ale trzeba przyznać, że autor potraktował swój pomysł bardzo poważnie. Jeśli mu wierzyć, spędził już sześć miesięcy ślęcząc na archiwalnymi notatkami Einsteina, cyfrowo badając każdy milimetr tysięcy postawionych przez niego liter. Aby cieszyć się pełnią kaligraficznych zdolności legendarnego uczonego, Geisler ma zamiar przygotować co najmniej kilka wersji fontu. Wszakże realizm wymaga, aby odręczne symbole nie były bezwzględnie identyczne i nie wyglądały na komputerową kalkę.
To drugie tego typu przedsięwzięcie. Wcześniej Geilser starał się odwzorować charakter pisma Zygmunta Freuda.
Komentarze