Kura domowa, która odkryła wszechświat
Kobiety nie mają łatwo w życiu zawodowym i naukowym. Gdy przychodzi czas wyboru między karierą a rodziną, często wybierają to drugie tłumiąc swoje ambicje. Vera Cooper nie zlękła się walki na dwa fronty: zawstydzała najtęższe umysły astronomii, nie rezygnując przy tym z wychowania gromadki dzieci.
Mars na luzie
Pozostajemy w ciągle popularnym temacie Czerwonej Planety. Ale tym razem przyjrzymy się jej od strony… humorystycznej. Chyba nie myśleliście, że internetowi kpiarze odpuścili wyprawie Curiosity? Curiosity na Marsie — wyobrażenie “artysty”. Skojarzenia z tytułowym bohaterem filmu Wall-E. A to jeden z pierwszych obrazów z powierzchni Czerwonej Planety. Czyżby dotychczasowe zdjęcia z Marsa były sfingowane? No dobra. Może nie tekst jest tu najważniejszy…Niektórzy spodziewali się ludzkiego powitania. Zobrazowanie stosunków między Ziemią a Marsem. To zdjęcie może nie należy do humorystycznych, ale niesie pewną wartość.A wy macie znacie jakieś zabawne grafiki, filmiki lub żarty dotyczące eksploracji Układu Słonecznego? =).
AstroPasek #7: Szczególność Marsa
Okolicznościowy AstroPasek, z okazji udanego lądowania Curiosity kilka dni temu. Celem misji jest kolejna próba stwierdzenia, czy na Czerwonej Planecie istniały lub nadal istnieją warunki sprzyjające powstaniu i utrzymaniu życia.Poprzedni AstroPasek: Jak powiększał się wszechświat?
42 AstroCiekawostki cz.3
Nie macie zajęcia na dzisiejsze popołudnie? Zapraszam więc do niezwykłego świata nauki, pełnego anegdot, humoru i fenomenów, które na co dzień nam umykają. Wszystko podane w lekkiej i łatwo przyswajalnej formie AstroCiekawostek.Zobacz też: AstroCiekawostki cz.2. Uwaga! AstroCiekawostki jak zwykle mają mieć charakter luźnych, mniej lub bardziej znanych faktów ze świata nauki. Z założenia mają być zwięzłe i mocno popularnonaukowe — tak też proszę je traktować. 1.Większość astronomów, jak Stephen Kane z Exoplanet Science Insititute w Pasadenie, uważa że planety krążące wokół gwiazd są zjawiskiem niezwykle powszechnym we wszechświecie. Do tego stopnia, że ich ilość w samej Drodze Mlecznej szacuje się na 100 miliardów, z czego jedna dziesiąta może należeć do rodziny planet skalistych, o podobnych właściwościach co Ziemia.2.Mamy nową rekordzistkę wśród czarnych dziur! Obiekt […]
Wszystko co chcielibyście wiedzieć o czarnych dziurach cz.2
W poprzednim wpisie podjąłem próbę wyjaśnienia abstrakcyjnej natury najbardziej tajemniczych obiektów w kosmosie. Opisanie procesu powstawania czarnej dziury, horyzontu zdarzeń i osobliwości, nie należało do łatwych zadań. Tym razem jednak będzie jeszcze trudniej, gdyż spróbuję zajrzeć w głąb czarnej dziury i przekonać się co spotka ciało przy zetknięciu z osobliwością.
Wszystko co chcielibyście wiedzieć o czarnych dziurach cz.1
Kiedy w ubiegłym roku zapytałem czytelników o czym chcieliby przeczytać, przytłaczająca większość zagłosowała za dwoma opcjami: scenariuszami końca świata i czarnymi dziurami. Nie dziwi mnie to. Tajemnice czarnych dziur ekscytują i budzą kontrowersje od niemal wieku. Najpierw stanowiły niewiarygodną ciekawostkę teoretyczną, później niewygodną hipotezę. A dziś?
Po co nam Bóg?
Pewnego popołudnia do Sir Isaaca Newtona, przyszedł w odwiedziny jego przyjaciel. Mężczyzna był pod wrażeniem skomplikowanego modelu Układu Słonecznego jaki stał w salonie naukowca. Gdy poruszył korbką planety zaczęły się poruszać wokół metalowego Słońca.- Kto to stworzył? – pyta kolega. — Nikt – odpowiedział od niechcenia Newton. — Kto zrobił tę maszynę? – znajomy ponowił pytanie. — Już ci powiedziałem, nikt. Przyjaciel już lekko zirytowany przestał kręcić korbką i zwrócił się do niego: — Słuchaj Isaac, ta skomplikowana machina musiała zostać przez kogoś złożona. Nie mów mi, że przez nikogo, bo ci nie uwierzę. Newton przestał pisać, wstał, spojrzał na przyjaciela i stwierdził: — Czyż to nie dziwne? Mówię ci, że nikt nie zrobił tej prostej zabawki, a ty mi nie wierzysz. Jednocześnie […]
Kościół Galaktyczny
Kosmos i religia stanowiły niegdyś mieszankę wybuchową. Ojcom Kościoła nie odpowiadała doktryna nieskończonego i wiecznego wszechświata autorstwa Giordano Bruno, ani teza Galileusza, jakoby Słońce stanowiło centrum świata. Obecnie Watykan zmienia podejście do tematów astronomicznych i stara się nadążyć za nowinkami naukowymi. W Watykańskim Obserwatorium Astronomicznym działa ciągle nowoczesny teleskop VATT, na sympozja do Stolicy Piotrowej zaprasza się znamienitych naukowców, a niektórzy księża snują śmiałe przypuszczenia na temat istnienia cywilizacji pozaziemskich. Do tego stopnia, że rozwija się całkiem nowa dziedzina zwana astroteologią.
Scenariusze końca wszechświata
W poprzednim artykule starałem się opisać zagrożenia przed którymi, przynajmniej hipotetycznie, ludzkość może zdołać umknąć. Tym razem daruję sobie ocenę niebezpieczeństwa i prawdopodobieństwo jego wystąpienia. Nie ważne, która z poniższych teorii okaże się prawdziwa, i tak przed żadną nie ma drogi ucieczki. Przedstawiam prawdziwe kosmiczne katastrofy – scenariusze śmierci całego znanego nam wszechświata.
Scenariusze końca Ziemi
Ludzkość ma szczęście. Konkretniej, człowiek zawdzięcza swoje istnienie niebywałemu, zdumiewającemu i niemal niewyobrażalnemu fartowi. Wystarczy nieznacznie zmniejszyć odległość od Słońca bądź zmienić skład atmosfery planety a usmażymy się. Ciut dalej, a wszystkie kontynenty pokryją się lądolodem niczym Antarktyda. Dalsze stadium ewolucji Dziennej Gwiazdy i znów piekło. Niewielka asteroida, jakich setki w sąsiedztwie Ziemi, a dzielimy marny los gadów z Mezozoiku. Podświadomie człowiek od zawsze zdawał sobie sprawę z tego zbiegu okoliczności i na tej kanwie stwierdził, że świat wokół niego jest po prostu dopasowany do jego potrzeb. Prawdopodobnie został stworzony z myślą o człowieku. Niestety prawda jest przygniatająca i prędzej czy później dosięgnie nas wszystkich. Karta się kiedyś odwróci a ludzkość zostanie zmuszona do walki o przetrwanie.